Na co zwrócić uwagę podczas mięsnych zakupów. Wchodzisz do mięsnych delikatesów, a tam lada po brzegi wypełniona stekami – z kością i bez kości; antrykoty, rostbefy, denvery i bawety; z Polski, Hiszpanii, Argentyny, USA, a nawet Australii czy Japonii. Zamiast ekscytacji wpadasz w panikę: jak spośród tylu opcji wybrać tę jedną, idealną dla siebie?
Wselekcji pomogą Ci wszystkie zmysły. Może poza smakiem – ten ostateczny test będzie trzeba wykonać już we własnej kuchni.
Na początek wytęż wzrok – oceń kolor. Powinien być naturalny, różowo-czerwony dla steków sezonowanych na mokro z młodych krów, czyli jałówek i nieco ciemniejszy, czerwono-bordowy dla steków sezonowanych na kości. W przypadku tych drugich nie obawiaj się żółtego odcieniu tłuszczu – to naturalny kolor w przypadku mięsa starszych zwierząt, które odżywiały się paszą bogatą w beta-karoten.
Skoro już jesteśmy przy tłuszczu, przyjrzyj się tworzącym marmurkowy wzór tłuszczowym nitkom przenikającym mięso, co w stekowym uniwersum nazywa się zresztą marmurkowością. Im ich więcej, tym bardziej stek po usmażeniu będzie soczysty, kruchy i nasączony wołowym smakiem. Brzmi dobrze? Sięgnij po antrykoty i tłustsze rostbefy.
Jeśli preferujesz chudsze mięsa lub jesteś na diecie, skup się na polędwicy, rostbefie lub świecy wołowej. Szukaj wzrokiem steków o delikatnym lub niemal niewidocznym marmurku.
Jednak zanim na zawsze pożegnasz się z tłustymi stekami, pamiętaj, że zawarte w jakościowym mięsie tłuszcze to prawdziwe bogactwo kwasów tłuszczowych omega-3, omega-6, witamin i minerałów.
Po dokładnym skanie wzrokowym czas zaangażować nos. Zapach powinien być naturalnie mięsny, pozbawiony obcych nut. Wyjątek stanowią steki sezonowane na kości, o czym więcej nieco niżej.

Zwróć też koniecznie uwagę na strukturę mięsa: wybieraj steki zwarte, ale niezbyt zbite. Unikaj wszystkiego, co wydaje się mokre, lepkie i nie trzyma formy.
Skoro potrafisz już ocenić steki pod kątem jakości, czas przejść do preferencji smakowych. Szukasz naturalnych mięsnych aromatów albo dopiero zdobywasz stekowe doświadczenia? Spróbuj steków sezonowanych na mokro, czyli bez kości, w klasycznych cięciach, takich jak antrykot, rostbef czy polędwica.
W tej kategorii warto zapoznać się także z cięciami budżetowymi jak Denver, Flat Iron czy Delmonico. Pod względem struktury mogą być nieco bardziej wymagające, wszystko wynagrodzi jednak smak i cena. To świetne steki dla każdego, kto lubi spróbować czegoś nowego.
Każdy koneser i poszukiwacz nowości doceni także steki sezonowane na sucho na kości. Poza niesamowitą kruchością i soczystością w wyniku dojrzewania pojawiają się tu aromaty orzechowe i serowe.
Nadal masz wątpliwości? Na koniec porada, która pomoże je zażegnać: znajdź mięsne delikatesy z wyszkoloną obsługą, która opowie o tym, co widać w ladach i za każdym razem pomoże Ci wybrać stek dopasowany do aktualnych preferencji, budżetu i kulinarnych umiejętności.

