FelietonIndie – cel polskich szpiegów w okresie Zimnej Wojny część 2
Marcin Faliński
Marcin Faliński
Emerytowany oficer wywiadu, pisarz

Indie – cel polskich szpiegów w okresie Zimnej Wojny część 2

Być może Vaish nadal żyje, być może żyją jego krewni i być może ktoś lub jakiś system oparty na sztucznej inteligencji w Langley wyłapie ten felieton i wtedy będzie jakiś ciąg dalszy tej historii.

Opewnym hinduskim szpiegu w Polsce

Był środek zimnej wojny. Obie strony aktywnie działały na froncie tajnej wojny wywiadów. Na początku 1977 r. Departament II MSW (kontrwywiad) zainteresował się przedstawicielem niemieckiej firmy z Hamburga, obywatelem Indii i RFN niejakim M. P. Vaishem. Powodem były jego częste przyjazdy do Polski i „ponoszone nadmierne wydatki w kontaktach z naszymi obywatelami”. W wyniku działań operacyjnych ustalono, że Vaish nawiązuje w Polsce kontakty z przedstawicielami central handlu zagranicznego (m.in. „Metalexport”), z wysoko postawionymi członkami polskiego życia społeczno-gospodarczego, a co najważniejsze z oficerami Wojska Polskiego. Podkreślano, że kontakty te przenosił na grunt towarzyski i że nabierały one charakteru korupcyjnego. W połowie 1977 r. Prokuratura wydała nakaz aresztowania Hindusa. W toku śledztwa Vaish przyznał się, że pracuje dla wywiadu… ale amerykańskiego. Wyjaśnił, że został zwerbowany przez CIA pięć lat wcześniej oraz że nadano mu pseudonim „Ingo Holzhammer”. Ingo Drewniany Młotek? Może znaczyło to coś innego? Ciekawe, czym się kierował oficer CIA, nadając ten pseudonim.

Wracając do jego aktywności wywiadowczej, do jego stałych zadań należało m.in. rozpoznawanie obiektów wojskowych w Polsce. Prowadzącym przesłuchania oficerom SB, również tym z Departamentu II, bo praca kontrwywiadowcza nie kończy się na zatrzymaniu podejrzanego o szpiegostwo, opisał dokładnie system łączności utrzymywany z oficerami CIA. Tym bardziej że w jego lokalu konspiracyjnym w Polsce znaleziono specjalną kartę (znak rozpoznawczy) do nawiązywania z nim kontaktu. W późniejszym czasie Służba Bezpieczeństwa MSW podjęła szereg działań polegających na ustaleniu jego wszystkich kontaktów osobowych w Polsce. Poinformowano o sprawie szefostwo Wojskowej Służby Wewnętrznej celem prowadzenia dalszych działań operacyjnych w środowisku oficerów WP. Przekazano ponadto informacje, jakie obiekty wojskowe szczególnie interesowały CIA i na jakim poziomie zostały one zinfiltrowane poprzez działalność hinduskiego szpiega.

Hindus został skazany. Jednak na tym sprawa się nie kończy. W 1980 r. Departament I MSW (wywiad) uzyskał informację agenturalną, że za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Indii osoby podające się jako „wieloletni przyjaciele Vaisha” zrzeszeni w klubie „Okrągłego stołu” w Berlinie Zachodnim, podejmują się starań o jego zwolnienie. Jak melduje oficerowi polskiego wywiadu agent – inaczej mówiąc, niewymieniony z nazwiska czy pseudonimu obywatel Indii, pracujący dla Departamentu I MSW – oświadczyły one, że są w stanie „wykupić” za znaczną kwotę skazanego za szpiegostwo Hindusa. „Osoby te” powoływały się na analogiczne rozwiązania, jakie stosuje rząd RFN w stosunku do obywateli zachodnioniemieckich osadzonych za szpiegostwo w więzieniach NRD-wskich. Pod koniec 1980 r. ten sam agent informował, że „osoby te” prowadzą rozpoznanie we władzach polskich, czy taka transakcja byłaby w ogóle możliwa. Oczekują w związku z tym na ewentualną odpowiedź Warszawy, w tym podanie wysokości kwoty pieniędzy, za jaką Vaish mógłby być zwolniony. Można jedynie teraz przypuszczać, że były to działania „ratunkowe”, realizowane przez Centralę czy stację CIA w Niemczech zachodnich.

O dalszych losach Mahandre Prakasha Vaisha informacji brak. Być może są one w innych zbiorach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej. Może jednak zniknęły w niewyjaśniony sposób, jak to bywało w naszej najnowszej historii w wielu sprawach związanych z działaniem służb specjalnych w okresie PRL, zarówno tych podległych pod MSW, jak i MON?

Można jeszcze dodać, że w 1981 r. M. P. Vaisha stał się jednym z kilku bohaterów filmu, będących zatrzymanymi w Polsce amerykańskimi szpiegami. Film szkoleniowy o nich powstał dla funkcjonariuszy SB. Choć niektóre sceny w tej produkcji zostały zainscenizowane, to jednak przedstawiono w nim w ciekawy sposób pracę operacyjną kontrwywiadu MSW – kontrolę korespondencji, przejmowanie przesyłek, obserwację realizowaną przez Biuro „B” MSW, działalność Biura „W” MSW – przeglądanie przesyłek pocztowych, wykrywanie tajnopisów. Jednym słowem, pokazano metodologię pracy CIA – m.in. werbunek agenta na materiały kompromitujące, szkolenie agenta, wznawianie współpracy z agentem, łączność z agenturą, wykorzystanie skrzynek kontaktowych czy w końcu badania wariografem (wykrywaczem kłamstw).

Na koniec pewna konstatacja. Być może Vaish nadal żyje, być może żyją jego krewni i być może ktoś lub jakiś system oparty na sztucznej inteligencji w Langley wyłapie ten felieton i wtedy nastąpi jakiś ciąg dalszy tej historii.

Wracając do przeszłości. Była połowa lat 80. Wydawało się, że zimna wojna powoli się kończy. Na horyzoncie polskiego wywiadu na kierunku indyjskim pojawiła się nieznana dotąd tematyka. O ile w latach wcześniejszych – 60., 70. aktywność polskich obywateli w Indiach mogła być w jakiś sposób kontrolowana, o tyle teraz wymykała się ona spod czujnego oka polskich szpiegów, zarówno oficerów wywiadu, jak i ich agentów wśród obywateli Indii. Nadchodziła nowa epoka. Jednak o tym będzie w kolejnej, trzeciej części opowieści o Indiach, Polsce i… wywiadzie.