Japońska marka raczej nienachalnie prezentuje nowe modele na europejskim rynku, stąd aż trzy premiery zaprezentowane w jednym czasie to duża rzecz. W przyszłym roku na drogi wyjadą nowa Solterra, a także zupełnie nieznane wcześniej Uncharted i E-Outback. Wszystkie z napędem elektrycznym.
Subaru ma swoje grono fanów, którzy doceniają stały napęd 4×4, lepsze niż przeciętne możliwości jazdy w terenie i silniki typu bokser. Wraz z premierą Solterry, Uncharted i E-Outbacka marka spróbuje puścić oko, przynajmniej częściowo, do nowej klienteli – po raz pierwszy bowiem w ofercie pojawi się Subaru z napędem na przednie koła.
Subaru Solterra
To model po głębokim faceliftingu – z nowym, płaskim logo, lakierowanymi na czarno nadkolami i nowym układem reflektorów. W tym wypadku jedyny dostępny wariant ma napęd 4×4 i 338 KM, czyli sporo więcej niż poprzednik (218 KM). Dzięki temu przyspieszenie od 0 do 100 km/h jest krótsze aż o prawie 2 s i zajmuje 5,1 s. Nieco większy zestaw „baterii” oraz zmieniona ich konstrukcja pozwoliły wydłużyć maksymalny zasięg z 400 do przeszło 500 km. Autem można też będzie holować dwa razy więcej – przyczepę o masie nawet 1,5 t. Wewnątrz, jak w Uncharted, zastosowano duży ekran centralny nad wysoką konsolą środkową oraz „kwadratową” kierownicę z niewielkim zestawem zegarów cyfrowych za nią. Solterra zadebiutuje najwcześniej z całej trójki – już w IV kwartale tego roku.
Subaru Uncharted
To najmniejszy z całej trójki model o wyjątkowo lifestylowym charakterze z modnym w tym segmencie zabiegiem w postaci opadającej linii dachu. Ma jednak prześwit wynoszący więcej niż solidne 21 cm – z pewnością ułatwi to parkowanie na wysokich chodnikach czy wyjazd na nieutwardzoną drogę. Będzie dostępne w wersji z napędem przednim (445 km zasięgu, akumulatory 57,7 kWh lub Long Range 77 kWh i 585 km zasięgu), a także 4×4 (dwa silniki elektryczne, 338 KM, 5 s do setki i zasięg 470 km).
Subaru E-Outback
Inspirowany klasycznym Outbackiem, czyli kombi znanym na całym świecie, E-Outback ma bardzo „przygodową” stylizację z czarnymi nadkolami, podniesionym prześwitem i relingami dachowymi, do których można przymocować namiot czy bagażnik rowerowy. Osiągi są nawet lepsze niż w kultowej Imprezie STI, choć oczywiście dostarczane w inny sposób. Ich źródłem są dwa silnik elektryczne o łącznej mocy 375 KM, setka na liczniku pojawia się po 4,4 s. Na koniec 2025 i początek 2026 r. dealerzy Subaru muszą więc robić w salonach sporo miejsca – takiego ruchu w tej marce nie było od dawna.