Od londyńskiego marzenia do szwajcarskiej legendy.

Dlaczego Rolex?
Po artykułach o historii zegarków Bvlgari, historii modelu Rverso marki Jaeger-LeCoultre i Cartierze – zegarku Piłsudskiego, przyszedł czas na markę, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Rolex to jedna z najbardziej znanych na świecie marek – synonim luksusu, prestiżu i niezawodności. Choć sama marka jest doskonale rozpoznawalna, jej historia pełna jest nieoczywistych zwrotów akcji i ciekawostek.
Londyńskie początki
Historia Rolexa rozpoczyna się nie w Szwajcarii, ale w Londynie, gdzie w 1905 r. jej założyciel Hans Wilsdorf, zaledwie 24-letni Niemiec, wraz ze szwagrem Alfredem Davisem założył firmę Wilsdorf & Davis. Ich historia była skromna, ponieważ początkowo tylko importowali szwajcarskie mechanizmy do Anglii, umieszczając je w lokalnie produkowanych kopertach.
Dopiero w 1908 r. Wilsdorf zarejestrował nazwę „Rolex” – miała być krótka i łatwa do wymówienia we wszystkich językach, jak na przykład Kodak. Legenda głosi, że Hans usłyszał ją podczas przejażdżki londyńskim omnibusem. Nazwa miała przypominać dźwięk nakręcania zegarka, choć niektórzy twierdzą, że powstała jako skrót od francuskich słów „horlogerie exquise” (wyśmienite zegarmistrzostwo). Prawda jednak na zawsze pozostanie tajemnicą.

Przełomowe innowacje
Pierwszym wielkim sukcesem Rolexa było uzyskanie w 1910 r. certyfikatu precyzji chodu (chronometru) – pierwsze takie wyróżnienie dla zegarka naręcznego, które powoli zaczęły zyskiwać popularność. Mechanizmy Rolexa były na wyłączność produkowane przez firmę Aegler, której właścicielem do 2004 r. były rodziny Borer/Aegler. To było niesamowite nieformalne partnerstwo pomiędzy szwajcarskimi rodzinami i firmami, oparte całkowicie na zaufaniu.
Po I wojnie światowej, w 1919 r. Wilsdorf przeniósł siedzibę firmy do Genewy, reagując na antyniemieckie nastroje w Wielkiej Brytanii. W 1926 r. Rolex zaprezentował model Oyster – pierwszy naprawdę wodoszczelny zegarek naręczny. Aby udowodnić jego niezawodność, Wilsdorf przekonał pływaczkę Mercedes Gleitze, by przepłynęła kanał La Manche z Rolexem Oyster zawieszonym na szyi. Po ponad
10 godzinach w zimnej wodzie zegarek działał bez zarzutu. Z tej okazji Hans Wilsdorf uczcił to przełomowe wydarzenie całostronicową reklamą na pierwszej stronie londyńskiego Daily Mail.
Kolejnym kamieniem milowym był wprowadzony w 1931 r. roku mechanizm Perpetual – pierwszy skuteczny system automatycznego naciągu, po wcześniejszym wynalazku Johna Harwooda z 1923 r., który okazał się zbyt delikatny do komercjalizacji. Ta innowacja nie tylko zwiększyła wygodę użytkowania, ale także poprawiła wodoszczelność zegarka.

Legendarne modele
W 1945 r. pojawił się Datejust – pierwszy zegarek z automatycznie zmieniającą się datą. Charakterystyczna koperta Oyster, bransoleta Jubilee i szkło powiększające datę stały się ikonami stylu Rolexa. Do dziś to rolex pierwszego wyboru dla wielu.

W 1953 r. Rolex wprowadził model Submarine – pierwszy zegarek nurkowy, wodoszczelny do 100 m. Wkrótce potem, w 1955 r. powstał GMT-Master – zaprojektowany dla pilotów liniowych z możliwością śledzenia dwóch stref czasowych.
Model Day-Date, zaprezentowany w 1956 r., był pierwszym zegarkiem, który wyświetlał zarówno dzień tygodnia, jak i datę w okienkach na tarczy. Wykonany (prawie) wyłącznie z metali szlachetnych – Day-Date stał symbolem luksusu, noszonym przez wpływowe osobistości na całym świecie.
W 1963 r. narodził się Cosmograph Daytona – zegarek przeznaczony dla kierowców wyścigowych, z tachymetryczną skalą. Dziś vintage Daytony osiągają najbardziej zawrotne ceny na aukcjach. Najbardziej sławny z nich to model Paul Newman.

Tajemnica sukcesu
Paradoksalnie, kluczem do sukcesu Rolexa jest konserwatywne podejście do zmian. Firma wprowadza innowacje bardzo ostrożnie, zawsze z myślą o funkcjonalności. Podstawowe modele zachowują swój wygląd od dziesięcioleci, jak Porsche ewoluując niemal niedostrzegalnie.
Rolex unika też współpracy z celebrytami w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Zamiast tego wybiera „ambasadorów” spośród sportowców i odkrywców, którzy naprawdę używają ich zegarków w ekstremalnych warunkach. Najbliższą dla Polaków ambasadorką jest oczywiście Iga Świątek, której zazdroszczę i chętnie porozmawiałbym z nią o jej kolekcji rolexów.
Co niewiele osób wie, to fakt, że od bezpotomnej śmierci Hansa Wilsdorfa w 1960 r. firma jest własnością Hans Wilsdorf Foundation. Fundacja jest właścicielem marki, a jej głównym celem jest utrzymanie i rozwój firmy Rolex. Fundacja przekazuje znaczne sumy na cele charytatywne i społeczne, głównie w Genewie, a także wspiera edukację i sztukę. Status fundacji powoduje, że jest bardzo tajemnicza, bo nie musi publikować żadnych raportów finansowych. Ta niezależność pozwala na długoterminowe planowanie i inwestowanie w jakość.
Moja przygoda z rolexem
Moja przygoda z rolexem zaczęła się od dwóch ikonicznych modeli – Datejust i Day-Date z lat 80. Szczególnie Day-Date w żółtym złocie zajął specjalne miejsce w moim sercu. Często nazywany „President” ze względu na charakterystyczną bransoletę o tej nazwie, jest kwintesencją eleganckiego rolexa. Złota koperta z czasem nabrała ciepłej patyny, która dodawała mu osobowości. Był „złoty, a skromny” za słynnym cytatem z filmu „Kler”. Choć obecnie nie mam żadnego z nich, wciąż tęsknię za Day-Date i jestem przekonany, że jeszcze kiedyś wróci na mój nadgarstek.

Fenomen kulturowy
Rolex stał się zjawiskiem wykraczającym daleko poza świat zegarmistrzostwa. W popkulturze funkcjonuje jako symbol statusu i sukcesu. Paul Newman spopularyzował Daytonę, a jego osobisty egzemplarz sprzedano na aukcji w Nowy Jorku w 2017 r. za 17,8 mln dol. Sławnym właścicielami rolexów byli: John F. Kennedy (dostał go od Marilyn Monroe), Barack Obama, Warren Buffett, Steve McQueen, Martin Luther King Jr. czy sir Winston Churchill. Fidel Castro nosił dwa na jednym nadgarstku.
Marka ma też niezwykłą zdolność utrzymywania wartości. Wiele modeli można odsprzedać za cenę wyższą niż zakupu, co doprowadziło do długich list oczekujących i cen znacznie przewyższających sugerowane ceny detaliczne. Na szczęście sytuacja wraca powoli do normalności i zegarki (choć nie wszystkie) stają się coraz bardziej dostępne.
Przyszłość
Mimo upływu ponad 100 lat od założenia, Rolex nieustająco pozostaje synonimem najwyższej jakości. Firma kontynuuje strategię ewolucji, nie rewolucji – stopniowo ulepszając mechanizmy i detale. Zmieniła się z firmy zaopatrującej w zegarki funkcjonalne w jedną z najbardziej znanych marek luksusowych.
W epoce smartwatchy zegarki mechaniczne takie jak Rolex stały się symbolami trwałości, rzemiosła i ponadczasowego designu – wartości cennych w świecie jednorazowych gadżetów elektronicznych.