Cartier Tonneau to prawdziwa ikona designu – jego historia, buntowniczy duch i niezwykła elegancja sprawiają, że do dziś pozostaje jednym z najbardziej fascynujących modeli Cartiera. Kto wie, może dziś na fali wzrostu popularności eleganckich zegarków właśnie nadszedł jego czas na wielki powrót?
Trudno mi uwierzyć, że to jest mój trzeci artykuł, a dopiero teraz piszę o Cartierze, mimo że jest jedną z moich ulubionych marek, nie tylko zegarkowych. Szczególnie że w ostatnich latach popularność Cartiera wybuchła i to druga po Roleksie największa marka zegarkowa na świecie.
Do rzeczy! W świecie zegarków, gdzie dominują okrągłe koperty, Cartier to elegancki buntownik. Niewiele zegarków tej marki wpisuje się w ten „zwyczajny” kształt, a są niektóre, np. sławny model Crash (przypominający rozbity zegarek lub taki prosto z obrazów Salvadora Dali), niesamowicie modny wśród globalnych celebrytów, takich jak Jay-Z czy Timothée Chalamet, wręcz nie wpisuje się w żaden regularny kształt.
Tonneau nawet na tle kolekcji Cartiera wyróżnia się niczym rebeliant rzucający wyzwanie konwencji, szczególnie tej z XXI w. Ten owalny kształt, niczym przedłużona beczka (fr. tonneau), od lat zachwyca miłośników zegarmistrzostwa, łącząc w sobie odwagę z wyrafinowaniem.
Narodziny legendy
Historia zegarków Cartiera sięga 1904 r., kiedy to Louis Cartier, wizjonerski twórca, po raz pierwszy zaprezentował model „Santos”. Zegarek ten został stworzony dla brazylijskiego lotnika Alberto Santosa-Dumont. Tonneau był drugim modelem Cartiera wprowadzonym w 1906 r. Jego ergonomiczny kształt i elegancki styl doskonale odzwierciedlały ducha epoki art déco. Zyskał popularność wśród najmodniejszych osób tamtej epoki, w tym przedstawicieli rodów królewskich, np. Konstantyna I, króla Grecji lub innych członków królewskich rodzin.
Buntownicza natura
Tonneau stanowił odejście od popularnych wówczas okrągłych kopert zegarków kieszonkowych. Jego beczułkowata forma symbolizowała niezależność i nonkonformizm. Noszenie Tonneau było niczym manifest indywidualności, podkreślający wyrafinowany gust posiadacza.
Owalna dopasowana do nadgarstka koperta została zawieszona na uszach ze śrubami rusznikarskimi (fr. vis armurier). Tarcza była ręcznie giloszowana we wzór schodzący się do róży charakterystycznej dla Cartiera na środku przy mocowaniu wskazówek typu Breguet (później zastąpionych klasycznymi wskazówkami w kształcie miecza). Nadawało mu to wyjątkowy i elegancki wygląd i szybko stała się symbolem statusu tych, którzy go nosili. Tonneau był także wyczynem technicznym, ponieważ jego kształt stwarzał wyzwania w projektowaniu i produkcji mechanizmu oraz komponentów, w tym wygiętej tarczy i szkieł.
Z tych samych powodów nigdy też nie był popularny, a długa koperta i wąski pasek powodowały, że wyglądał na męskim nadgarstku dość delikatnie. Dlatego nosiły go osoby pewne siebie i swojego stylu. Jednak nie było ich wiele.
Ewolucja ikony
Z biegiem lat Cartier nieustannie udoskonalał linię modelową. W 1912 r. powstał model „Tortue”, o bardziej owalnym kształcie i bardziej płaskiej kopercie. Tortue był łagodniejszym, bardziej akceptowalnym bratem, a Tonneau zachował swój indywidualny charakter, stając się symbolem wyrafinowania.
W 1917 r. model Tonneau został przyćmiony przez pojawienie się czołgu, tj. najsławniejszego modelu Tank. Chociaż zegarki oparte o kształt w dalszym ciągu rozwijały się w firmie Cartier, to Tank i jego warianty dominowały przez nadchodzące dziesięciolecia.
Od lat 80., a następnie w 1998 r. Cartier kontynuuje tradycję Tonneau, wprowadzając nowe modele, które łączą w sobie historyczne dziedzictwo z nowoczesnym designem. Przykładem jest kolekcja Collection Privée Cartier Paris, czyli tzw. CPCP z lat 1998-2008, która oferowała szereg modeli Tonneau o różnych komplikacjach i materiałach, w tym dual-time. Obecnie od 2019 r. Cartier ma w ofercie trzy modele Tonneau w ramach linii Privée.
Zegarek marszałka Piłsudskiego
Cartier Tonneau ma także równie niesamowity co szerzej nieznany polski wątek. Jednym z najbardziej wyjątkowych egzemplarzy Tonneau jest zegarek podarowany Józefowi Piłsudskiemu w 1919 r. przez Helenę Paderewską, żonę pierwszego premiera II Rzeczypospolitej i wspaniałego kompozytora Ignacego Paderewskiego. Ma (najprawdopodobniej) platynową kopertę, złoty dekiel (taki był wtedy zwyczaj produkcji Cartiera) i grawerowany napis „Wilno 20/IV 1919”, upamiętniające odzyskanie przez Polskę Wilna w kwietniu 1919 r. Marszałek nosił ten zegarek na ręku. Po jego śmierci czasomierz został włączony do zbiorów Muzeum Józefa Piłsudskiego w Belwederze. Do dziś pozostaje depozytem rodziny Józefa Piłsudskiego w kolekcji Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, będąc symbolem patriotyzmu i walki o wolność. W jakich okolicznościach został podarowany oraz dlaczego Helena Paderewska wybrała Cartiera, a w szczególności model Tenneau, pozostaje tajemnicą. Myślałem, że ją rozwikłam, czytając książkę „Wspomnienia 1910-1920 Helena Paderewska”. Niestety nie było tam nic na temat zegarka. Ciekawe, czy Muzeum lub rodzina Piłsudskich wie coś więcej.
Dziedzictwo Tonneau
W ślady Cartiera poszły inne firmy zegarmistrzowskie – zwłaszcza Patek Philippe (Gondolo w 1910 r.), Vacheron Constantin (w latach 1910-1920) oraz Omega, które kilka lat później wprowadziły własne wersje.
Popularność beczkowatego kształtu kopert spadła w latach 40-60. XX w., po czym ponownie wzrosła w latach 70. To był najbardziej kreatywny okres w projektowaniu zegarków. Świat zegarmistrzostwa również starał się wyróżnić na tle zagrożeń ze strony nowych technologii. W tych latach kształt beczki został wykorzystany w zegarkach sportowych jak Heuer Autavia i Omega Speedmaster Mark II. W obecnych czasach z tym kształtem kojarzy się Franck Muller i oczywiście zegarek dla najbogatszych, czyli Richard Mille. Między Cartierem Tonneau z 1906 r. a współczesnym Richardem Mille jest tyle samo różnic, co i podobieństw. Ten kształt pozostał dla odważnych.
Mój Tonneau
Mój Cartier Tonneau znalazłem na… Chrono24, popularnej platformie do handlu używanymi zegarkami. Akurat się budziłem z narkozy po operacji, kiedy dostałem wiadomość od mojego kolegi ze Szwecji, z którym dzieliłem pasję do Cartierów. Napisał tylko: „Pasowałby ci ten zegarek”. Kliknąłem w link do ogłoszenia i wisiał sobie na nim podpisany jako „Cartier Tank złoty”. Wiedziałem, że to Cartier i złoty. Reszta opisu nie miała sensu, ale wiedziałem, że wpadłem na trop czegoś bardzo ciekawego. Miał bardzo interesującą tarczę. Szybki research w Google pozwolił mi zidentyfikować tekst widniejący na tarczy zegarka: Bte. S. G. D. G., co oznacza „Breveté Sans Garantie du Gouvernement” – francuskie zastrzeżenie prawne oznaczające, że rząd nie gwarantuje funkcjonowania opatentowanego urządzenia. Takie oznaczenia prawne (podobne przykłady to „opatentowane” i „oczekujące na patent”) można czasami znaleźć na mechanizmach, tarczach lub kopertach innych zegarków vintage, szczególnie Cartierów z tamtych lat.
Kliknąłem „Kup” i po prawie 2 tygodniach czekania dostałem w swoje ręce Cartiera Tonneau. Okazało się, że ma ponad 100 lat (!), pochodzi z 1922 r. i jest w pełni oryginalny. Równie dobrze mógłby go nosić Piłsudski!