Ireneusz Korzeniewski, znany na Instagramie jako Styleman.pl, promuje na co dzień marki premium plus. W rozmowie z Michałem Zielińskim wyjaśnia, dlaczego nie lubi słowa emeryt, deklaruje przywiązanie do okularów przeciwsłonecznych, a także tłumaczy, jak wiele rzeczy może popsuć wizerunek gentlemana.
Regularnie pojawiasz się w telewizji, różnych mediach, ale znaleźć na Twój temat w internecie jakieś konkretniejsze informacje nie jest łatwo. Czym zajmuje się Stylemen?
To, co robię na Instagramie, to dla mnie zabawa hobbystyczna, nie traktuję tego dochodowo, ponieważ od początku założyłem sobie, że nie chcę zostać, tak jak większość influencerów, słupem reklamowym. Mam wybrane marki, z którymi współpracuję. Jest ich dwie, trzy – to wszystko. Od lat znam jakość tych marek i mogę je godnie polecać, bo sam używam ich na co dzień. Staram się promować marki premium plus, które dają jakość i mają dobrą historię. Bawię się internetem już 15 lat.

Uważasz, że trafiasz do każdego odbiorcy w internecie?
Nie, nie przeglądam statystyk. Głównie prowadzę profil instagramowy, codziennie staram się coś tam wrzucić. Odbiorców mam różnych, ale martwi mnie to, że jest ich zbyt mało w moim wieku – z tego starego pokolenia tzw. pokolenia silver. Nie lubię określenia senior i emeryt. Nazywam to pokolenie „silver”, bo uważam, że oni są naprawdę bardzo wartościowi. Mają pewną historię, wiele w życiu przeszli i mogą tę historię pokazać młodszym, tak jak ja to robię.
Uważasz, że Polacy mają swój styl?
Nie, cierpią na brak stylu. Polacy mają wielką niechęć do pokazania się. Ludzie się wstydzą wyjść, żeby się pokazać przed innymi. Sam nieraz usłyszałem, że jestem jak pajac, ale to tylko mnie mobilizowało do bycia większym pajacem.
Masz wysoką pewność siebie, ona Cię nakręca. To koło budowania stylu. A może jest odwrotnie? Może to styl napędza tę pewność siebie.
Myślę, że się to łączy – styl i pewność siebie. Człowiek ciągle się uczy, bo style także się zmieniają. Jestem przeciwnikiem stylów udziwnionych totalnie, choć nieraz mnie ciągnie, żeby zaszokować ludzi, ale niestety ze względu na swój wiek muszę się pohamować.

Najbardziej szokujące w takim razie są Twoje dodatki czy zestawy?
Przede mną był Jan Adamski. Jan powiedział, że w życiu nie założyłby podziurawionych i poszarpanych dżinsów. Ja w jeansach chodziłem i robiłem sesje fotograficzne, czułem się z tym wspaniale. Po kilku uwagach jednak stwierdziłem, że już mi nie przystoi. W tej chwili jest moda na bardzo szerokie spodnie, męskie dżinsy i zaczynam w nich chodzić, ale jeszcze nie mam do tego przekonania, a szczególnie boję się jednej rzeczy – że będą znowu o mnie mówić „małolat z twarzą zgreda”.
Kiedy Cię poznałem, to Twoje stylizacje opierały się właśnie głównie o dżinsy – ubierałeś się casualowo. Teraz to się chyba zmieniło.
Cały czas ubieram się casualowo. Od momentu pandemii styl męski bardzo się zmienił. Pandemia zamknęła nas w domach i w związku z tym zaczęliśmy gubić styl. Widzę to na spotkaniach biznesowych czy na eventach. Ludzie ubierają się bardziej casualowo. Z jednej strony to fajne, z drugiej, musi być dopasowane do okazji – pójście ubranym casualowo do opery nie wygląda dla mnie dobrze, nie pozwoliłbym sobie na to.
Myślisz, że elegancja wróci?
Sądzę, że jednak nie wróci. Młodzi ludzie nie przywiązują dużej wagi do stylu. Mają własny – szerokie spodnie, bluzy z kapturem, adidasy, marki, które uwielbiają i czują się w nich dobrze. Ciężko jest im przejść do typowej klasyki. Aczkolwiek cieszę się, bo koledzy z klasy mojej 18-letniej wnuczki są zafascynowani tym, co robię. Byłem w szoku, kiedy się o tym dowiedziałem.
Twoja historia pokazuje, że jednak można przejść od stylu bardzo luźnego, casualowego, do klasycznej elegancji. Od stylu hipisów, do granatowego dwurzędowego garnituru.
Miałem w życiu wiele etapów. Były momenty, kiedy rzeczywiście chodziłem w dżinsach, kolorowo. Potem był moment tzw. biznesów, kiedy prowadziłem dość dużą firmę. Wymagało to ode mnie pewnego stylu i musiałem się ubierać odpowiednio do sytuacji. Potem znowu wrócił luz i pozostał do dzisiaj.

Czy okulary przeciwsłoneczne pasują do każdej stylizacji?
Ja z tym nie mam problemu, moi odbiorcy mają. Okulary słoneczne są jak dobry makijaż na powieki. Okulary noszę często i dostaje mi się za to. Ostatnio udzielałem wywiadu w okularach i ktoś na Instagramie napisał, że jest to niekulturalne, jestem źle wychowany, nie mam szacunku dla rozmówcy. Mimo to uważam, że trzeba mieć coś indywidualnego i to nosić. Niektórzy mi zarzucają, że zawsze jestem w okularach, ponieważ firmy producenci okularów mnie sponsorują. To nieprawda, żadna firma nie wysyła mi pieniędzy za reklamę.
Jakbyś mógł zdefiniować i uzasadnić jeden element garderoby, który według Ciebie jest kwintesencją dżentelmena?
Składa się na to wiele elementów garderoby. Możemy założyć super marynarkę, ale jeśli będziemy mieli do tego złe buty, to nic z tego. Możemy założyć super buty, ale do tego spodnie, które nie będą pasowały albo będą za długie. Możemy założyć super garnitur, ale do niego nie dobierzemy odpowiednio krawatu. Nie ma jednej rzeczy, która zrobi z ciebie dżentelmena.
