Czy warto generować koszty podatkowe?
Koszty uzyskania przychodu – ile rzeczywiście oszczędzamy
Na wstępie odczarujmy pewien mit. Fakt, że przedsiębiorca zaliczy wydatek w kwocie 500 zł do kosztów uzyskania przychodu, nie oznacza, że zapłaci 500 zł podatku mniej. Rzeczywista oszczędność będzie odpowiadać stosowanej stawce podatkowej. Jeśli przedsiębiorca korzysta z opodatkowania w ramach podatku liniowego, wynoszącego 19 proc., to rzeczywistą oszczędnością podatkową będzie 95 zł, czyli właśnie 19 proc. kwoty wydatku. Na tej samej zasadzie działają koszty podatkowe w spółkach, ale to temat na inne rozważania.
Czy opłaca się „generować” koszty
Zapomnijmy na chwilę, że istnieją kontrole podatkowe, czynności sprawdzające i wnikliwi „urzędnicy fiskalni”. Nawet gdyby tak było, zwyczajnie nie opłaca się „generować” kosztów wyłącznie w celu oszczędności podatkowych, gdyż te są nieproporcjonalnie niskie względem rzeczywistego uszczuplenia majątku przedsiębiorcy. Poniesienie 500 zł wydatku pozwoli na zaoszczędzenie jedynie 95 zł w ramach podatku liniowego – to znaczy, że rzeczywistym uszczupleniem majątku przedsiębiorcy będzie 405 złotych.
Wniosek? Nie opłaca się ponosić wydatków dla samego generowania kosztów, a należy do tego dodać ryzyko czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub kontroli celno-skarbowej i inne ograniczenia wynikające z przepisów.
Interpretacje indywidualne – to z nich dowiadujemy o najciekawszych wydatkach, które mogą być kosztami podatkowymi.
W naszym systemie podatkowym przedsiębiorca może zapytać administracji podatkowej, czy poprawnie rozpoznał skutki podatkowe danego lub planowanego działania. Takie wyjaśnienie przez „fiskusa” nazywa się interpretacją podatkową. Interpretacje podatkowe bywają dobrze i źle napisane, więc do głośnych nagłówków o kosztach podatkowych podchodźmy z przymrużeniem oka i pamiętajmy, że były one wydawane w ściśle określonych stanach faktycznych.
Jakie najciekawsze wydatki mogą być kosztami podatkowymi?
Myśląc o ostatnich kilku latach, przypominam sobie następujące oryginalne koszty podatkowe.
- Zakup psa i ponoszenie wydatków na jego utrzymanie – w tym zakresie konieczne może być oszacowanie, w jakiej proporcji pies służy firmie, a w jakiej realizuje cele prywatne przedsiębiorcy.
- Zegarek mechaniczny, ale tylko gdy jesteśmy radcą prawnym, adwokatem lub wykonujemy inną działalność objętą potrzebą ochrony danych lub tajemnicy zawodowej. Tu ważna jest wartość zegarka – przedsiębiorca od start-upów zegarka za 30 tys. złotych już do kosztów podatkowych nie zaliczy.
- Fryzjer, kosmetyczka, masaż – to wszystko w koszty wrzuci… dobrze zbudowany rugbista, grający w kadrze narodowej i czołowym klubie, podobnie fighter walczący w federacji mieszanych sztuk walki.
- Wycieczki, bilety lotnicze, pobyty w apartamentach, bilety na eventy – takie koszty podatkowe może ponieść modelka publikująca swoje zdjęcia na płatnym portalu i nagrywająca filmy o określonej treści zgodnie z wymogami zamawiających.
- Atrakcje turystyczne ukosztowi blogerka podróżnicza – tu kosztem podatkowym mogły być rejsy jachtami, nurkowanie i wspinaczka.
- Przyczepa kempingowa przedsiębiorcy pracującego zdalnie – tu argumentem była potrzeba skupienia się i przeszkadzające małoletnie dzieci.
- Zestaw LEGO – tylko jeśli świadczymy usługi typu concierge i realizujemy pilne potrzeby naszych klientów.
- Samochód wyścigowy – gdy realizuje cele marketingowe i reklamowe przedsiębiorcy.
- Konsola do gier i duży telewizor, joga, tenis, pole dance – gdy służy integracji i relaksowi pracowników.
- Hulajnoga, motocykl, odzież motocyklowa – w celu sprawnego przemieszczania się po zatłoczonym mieście.
- Studia MBA – gdy zajmujemy się doradztwem informatycznym i biznesowym, a chcemy się rozwijać.
- Smartwatch – gdy odbywamy dużo spotkań, musimy odbierać wiele połączeń i na bieżąco monitorować wiadomości.
- Koń wyścigowy – gdy chcemy zarabiać na jego sukcesach i jednocześnie promować własne marki.
- Alkohol – tylko gdy jesteśmy jego dystrybutorem, producentem lub agencją marketingową, przeprowadzającą testy lub promocję produktu.
Podsumowanie
Powyższe przykłady to pojedyncze jaskółki, które podatkowej wiosny nie czynią. Bez wnikliwej analizy konkretnych interpretacji podatkowych lub orzeczeń sądów administracyjnych należy je traktować jako ciekawostkę i element folkloru podatkowego czy anegdoty doradców podatkowych. To są przykłady z cudzych rozstrzygnięć podatkowych i jeśli już, zapewniają ochronę prawną ich adresatom. Dla pozostałych uczestników obrotu podatkowego rozstrzygnięcia te mogą mieć jednak charakter argumentu i wsparcia w polemice z organami podatkowymi.