Świat biznesuNiegrzeczny chłopiec Hollywood

Niegrzeczny chłopiec Hollywood

Kobiety chciałyby być z nim, mężczyźni chcieliby być nim. Przegrany proces z byłą żoną nie zachwieje karierą Johnny’ego Deppa.

Chociaż Johnny Depp zbliża się do skończenia szóstej dekady życia (9 czerwca skończył 57 lat), to wciąż pozostaje obiektem westchnień wielu kobiet. Figlarny uśmiech, błysk w oku, prezencja lepsza niż u niejednego 40-latka – to znaki rozpoznawcze Deppa. Na koncie ma już trzy nominacje do Oscara, najważniejszej filmowej nagrody. Niektórzy sugerują nawet, że w pakcie z diabłem, który miał zawrzeć w filmie o satanizmie „Dziewiąte wrota”, coś jest na rzeczy. Aktor bowiem wydaje się nie starzeć. Jego kariera właśnie jednak zawirowała. Został poproszony, o rezygnację z roli w trzeciej części prequela do filmu „Harry Potter”, który w Polsce zatytułowano „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. Powodem był przegrany z brytyjskim tabloidem „The Sun” proces. Poszło o tekst z 2018 r., w którym zarzucono mu bicie byłej już żony, aktorki i modelki Amber Heard. Depp stanowczo temu zaprzeczył, ale sędzia uznał, że coś było na rzeczy, a oskarżenia tabloidu zasadniczo są prawdziwe. Sąd uznał, że udokumentowano 12 wypadków agresji aktora wobec Heard. Pierwszy raz oskarżenia te pojawiły się przy okazji rozwodu w 2016 r. Doszło do niego w końcu 13 stycznia 2017 r. Heard, podrzędna aktoreczka, dostała na koniec 7 mln dolarów (ok. 30 mln zł). W 2018 r. przy okazji wielkiej kampanii na temat przemocy seksualnej w Hollywood, nie wymieniając jego nazwiska, znów go oskarżyła. Depp nie wytrzymał i udowodnił, że to on robił za worek treningowy. Aktor na poparcie słów miał 87 nagrań (także z obrazem) i 17 świadków. Zapowiedział apelację. Mimo iż stracił rolę we wspomnianej superprodukcji, to raczej nie zniknie z firmamentu gwiazd. Już po wyroku okazało się, że ma powrócić do kultowej serii „Piraci z Karaibów”, a także prowadzi rozmowy z największą platformą telewizji internetowej – Netflix. Żadne firmy nie zrezygnowały z reklam z jego udziałem. Johnny Depp może powtórzyć za dziewiętnastowiecznym pisarzem amerykańskim Markiem Twainem: „Pogłoski o mojej śmierci są przesadzone”.

Do rozwodu doszło 13 stycznia 2017 r. Heard, podrzędna aktoreczka, dostała na koniec 7 mln dol. (ok. 30 mln zł).

Narkotyki, alkohol i seks

Johnny Depp urodził się jako John Christopher Depp II w Owensboro w stanie Kentucky 9 czerwca 1963 r. jako syn Johna i Betty Sue Depp. Jego ojciec pracował jako inżynier budownictwa lądowego, matka była kelnerką i gospodynią domową. Johnny, najmłodszy z czworga dzieci, był wycofanym dziwakiem. Trochę odludkiem nawet.
Jego rodzina to typowa amerykańska mieszanka: trochę Niemców, trochę Irlandczyków, a to wszystko z dodatkiem krwi Indian, co zresztą widać po urodzie Deepa.

Po ukończeniu szkoły średniej przeniósł się do Los Angeles, gdzie… sprzedawał długopisy przez telefon. Ostatecznie jego kumpel Nicolas Cage (słynny aktor, który ostatnimi czasy ugrzązł w kinie klasy „C”) pomógł mu zdobyć niewielką rolę w „Koszmarze z ulicy wiązów”, horrorze dla nastolatków, a ta z kolei dała mu rolę w głośnym „Plutonie”, w którym Amerykanie rozliczali się z wojną w Wietnamie. Przełomem była rola w serialu telewizyjnym dla młodzieży o policjantach „21 Jump Street” i nagle Johnny stał się nieodłączną częścią okładki każdego magazynu dla nastolatków. Stał się gwiazdą niemal wbrew sobie, odrzucając role, które uczyniły międzynarodowe gwiazdy z innych hollywoodzkich aktorów, w tym Brada Pitta, który pojawił się w porzuconej przez Deppa roli w „Wichrach namiętności” (1994r.) i Keanu Reeves, który skorzystał na tym, iż nie zagrał on w filmie „Speed – niebezpieczna prędkość”.

Po ukończeniu szkoły średniej przeniósł się do Los Angeles, gdzie… sprzedawał długopisy przez telefon. Ostatecznie jego kumpel Nicolas Cage (słynny aktor, który ostatnimi czasy ugrzązł w kinie klasy „C”) pomógł mu zdobyć niewielką rolę w „Koszmarze z ulicy wiązów”, horrorze dla nastolatków.
fot. New Line Cinema Entertainment, Inc.
Przełomem była rola w serialu telewizyjnym dla młodzieży o policjantach „21 Jump Street”
i nagle Johnny stał się nieodłączną częścią okładki każdego magazynu dla nastolatków.

Zawsze był niegrzecznym chłopcem Hollywod. Wiadomo było, że brał narkotyki i przesadzał z alkoholem. Lista jego podbojów miłosnych wystarczyłaby na parę superprodukcji filmowych. Pierwszy ślub wziął już w 1983 r. ze „zwykłą koleżanką”, ale gdy rok później zaczął grywać w filmach i piąć się na szczyty popularności, jego małżeństwo nie przetrwało. Później zasłynął ze związku z aktorką Winoną Ryder (od 1989 do 1993 r.). Oboje nie słynęli z grzecznego i spokojnego życia, więc prasa brukowa miała o czym pisać. Gdy się z nią rozstawał, to zmienił tatuaż „Winona Forever” (Winona na zawsze) na „Wine Forever” (wino na zawsze). Ten sam problem miał po związku z Amber Heard. Na jej cześć na knykciach miał napis „Slim” (Szczupła), po zerwaniu i rozwodzie kazał przerobić ten tatuaż na „Scum” (Szumowina).

Związek z aktorką Winoną Ryder trwał od 1989 do 1993 r. Oboje nie słynęli z grzecznego i spokojnego życia, więc prasa brukowa miała o czym pisać. Gdy się z nią rozstawał, zmienił tatuaż „Winona Forever” (Winona na zawsze) na „Wine Forever” (wino na zawsze).
fot. Pinterest

Później był związany z modelką Kate Moss (1994 do 1998 r.). Gdy związał się piosenkarką i aktorką Vanessą Paradis (od 1998 do 2012 r.), świat myślał, że wielki playboy wreszcie się ustatkował. – Wszystko, co zrobiłem do 27 maja 1999 r., było swego rodzaju iluzją, istnieniem bez życia – powiedział. – Moja córka, narodziny mojej córki, dały mi życie. Oprócz Lilly-Rose ma też z Vanessą syna Johna Christophera Deppa III (ur. w 2002 r.). Informacje o kolejnych rozróbach Deppa zastąpiły sielankowe rodzinne zdjęcia pary z dziećmi. Depp otwarcie mówił, że związek z Vanessą uratował go przed samozniszczeniem. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Szalona natura aktora zaczęła brać górę i coraz starszego już wilka zaczęło znów ciągnąć do lasu.
Kryzys wieku średniego Deppa miał właśnie postać Amber Heard. Według zeznań w sądzie zaczęli romansować pod koniec 2011 r. lub na początku 2012 r. Poznali się na planie filmu „Rumowe dzienniki”, w którym Deppowi przypadła rola dziennikarza alkoholika. Jeżeli chodzi o drugą część, to nawet bliscy znajomi twierdzili, że niespecjalnie musiał przygotować się do roli. Włożył w grę dużo serca, bo autorem książki, na podstawie której powstał, był jego życiowy mentor i przyjaciel Hunter S. Thompson (1937-2005). Słabość do ludzi z poprzedniej epoki to znak rozpoznawczy Deppa. Jego innym mentorem i przyjacielem był słynny aktor, odludek, genialny Marlon Brando.

W czasie gdy kręcili swój film, Amber była w związku z… kobietą, malarką i fotografką amerykańską Tasyą van Ree. „USA Today” ujawniło, że Heard była aresztowana w 2009 r. pod zarzutem fizycznej napaści na swoją dziewczynę na lotnisku Seattle-Tacoma w Waszyngtonie. Zarzuty zostały jednak wycofane, a van Ree powiedziała, że Heard została „niesłusznie” oskarżona przez policjantów, którzy „błędnie zinterpretowali i nadali sensacji” szarpaninie między parą. Ta historia jednak pokazuje, że opowieści Johnny’ego o tym, iż to jego małżonka była głównym sprawcą przemocy, miały podstawę.

Gdy związał się piosenkarką i aktorką Vanessą Paradis (od 1998 do 2012 r.), świat myślał, że wielki playboy wreszcie się ustatkował.– Wszystko, co zrobiłem do 27 maja 1999 r., było swego rodzaju iluzją, istnieniem bez życia – powiedział. – Moja córka, narodziny mojej córki, dały mi życie. Oprócz Lilly-Rose ma też z Vanessą syna Johna Christophera Deppa III (ur. w 2002 r.).

Wojna państwa Depp

W 1989 r. w kinach święciła triumf „Wojna państwa Rose” – czarna komedia z ówczesnymi gwiazdami Kathleen Turner i MichaelemDouglasem. Była to opowieść o bogatej parze, która teoretycznie ma wszystko, co potrzeba do szczęścia, ale nie może z jakichś powodów ze sobą wytrzymać. Eskalując wzajemne animozje, doprowadzają w końcu do tragicznego końca. To wypisz wymaluj obraz toksycznego związku Deppa i Heard. Gdy w 2018 r. Depp postanowił przestać być dżentelmenem i odpowiedział na ataki, okazało się, że partnerka nie tylko go biła i kaleczyła, ale pozwalała sobie także wyrazić swoje niezadowolenie traktując wspólne łóżko jak toaletę. Charakterystyczne jest, że gdy Amber Heard ogłosiła swoje rewelacje na temat Johnny’ego, niemal wszystkie jego byłe partnerki stanęły publicznie w jego obronie. Przekonywały, że w ich wieloletnich związkach nigdy nie dopuścił się przemocy.

Proces był (i jest, bo wciąż nie ma prawomocnego wyroku) prawdziwą kopalnią materiału dla brukowych mediów. „Po incydencie, w którym pani Heard rzuciła we mnie butelką wódki, drugą butelką wódki odcięła mi czubek palca i zmiażdżyła kości, wtedy zacząłem odczuwać coś, co prawdopodobnie było jakimś rodzajem załamania, załamania nerwowego lub coś” – to jeden z mniej drastycznych fragmentów zeznań Deppa.

Gdy w 2018 r. Depp postanowił przestać być dżentelmenem i odpowiedział na ataki, okazało się, że partnerka nie tylko go biła i kaleczyła, ale pozwalała sobie także wyrazić swoje niezadowolenie traktując wspólne łóżko jak toaletę. Charakterystyczne jest, że gdy Amber Heard ogłosiła swoje rewelacje na temat Johnny’ego, niemal wszystkie jego byłe partnerki stanęły publicznie w jego obronie. Przekonywały, że w ich wieloletnich związkach nigdy nie dopuścił się on przemocy.
fot.: WILL OLIVER/PAP

Twierdzenie, że proces ten zaszkodził reputacji gwiazdora, jest niedorzeczne, Depp bowiem zachowywał się zawsze tak, jakby jego reputacja kompletnie go nie obchodziła. Gdy w 2018 r. zapytano go, czy to prawda, jak twierdzili jego menedżerowie, że wydaje 30 tys. dolarów (ok. 120 tys. złotych) miesięcznie na wino, odpowiedział, że to „obraźliwe, ponieważ wydaje znacznie więcej”. Tak więc zeznania o prywatnych odrzutowcach, kokainie na śniadanie i kłótniach, a także sporze, czy na wspólne łóżko wypróżniła się Heard, czy jej piesek, mogły ekscytować tylko prasę brukową. Już w latach 90. było tradycją, że pobyt Deppa w hotelu kończył się koniecznością uregulowania przez aktora zniszczeń, które rzadko kiedy były wycenione niżej niż niż 8 tys. dolarów (32 tys. zł).
Już wcześniej świat ekscytował się beztroską hulanką Deppa. Według jego byłej firmy zarządzającej, wydawał ponad 2 mln dolarów miesięcznie. Dzięki sukcesowi kultowych „Piratów z Karaibów” i kolejnych jego części zarabiał ponad 50 mln dolarów (200 mln zł!) za rolę. Nawet on sam nazwał to „głupimi pieniędzmi”, ale upierał się, że żąda takiej gaży tylko ze względu na swoje dzieci. Jego życie szybko stało się czymś w rodzaju abstrakcyjnego obrazu. W 2009 r. magazyn „Vanity Fair” opublikował tekst, w którym autor opisał wrażenia, jak to jest podróżować starannie zaprojektowaną łodzią Deppa („Orient Express przez paryski burdel”) na jego prywatną karaibską wyspę. Tekst był miejscami przesadzony, ale Depp cytujący Brando robił wrażenie. – Pieniądze szczęścia nie dają. Ale dzięki nim możesz kupić wystarczająco duży jacht, żeby dopłynąć do niego – deklaruje.

Ale jeśli Depp pracował tylko po to, aby zabezpieczyć fortunę dla swoich dzieci, to wszystko poszło na marne. W 2018 r. przyznał się dziennikarzom, że jego fortuna w wysokości 650 mln dolarów przepadła. Był przekonany, że to jego byli menedżerowie ukradli mu miliony. Oni twierdzili, że je wydał. Pozew o wartości 28 mln dolarów został rozstrzygnięty między nimi ugodą – jej warunki są poufne – ale fakt, że miał 650 mln dolarów (ok. 2,5 mld zł), które można ukraść, mówi sam za siebie. Kto naprawdę może zachować poczucie rzeczywistości, gdy ma do czynienia z takimi sumami. Może tacy ludzie istnieją, ale na pewno Johnny Depp do nich się nie zalicza.

W toku procesu ujrzały światło dzienne SMS-y, które aktor (uważany przez lata za czołowego romantyka Hollywood) wysyłał do przyjaciela już po roku związku z Heard. Aktor Paul Bettany otrzymał wiadomość, w której Depp napisał o swojej narzeczonej: „Utopmy ją, zanim ją spalimy!!! Potem wyr… jej spalone zwłoki, żeby upewnić się, że nie żyje”. Zapytany o tę wiadomość w sądzie, Depp odpowiedział, że dotyczyła kłótni, którą wówczas stoczyli. „Nie podobało jej się, że zażywam alkohol i narkotyki, ponieważ miała urojenia, że zmienia mnie w tego potwora”. Po takich deklaracjach trudno było przypuszczać, że sąd uzna opowieści Heard za zupełnie zmyślone, ale nie zrobiły one wówczas żadnego wrażenia na szerszej publiczności.
Zapewne więcej zaszkodziło pokazanie pewnej małości Deppa. Heard ujawniła bowiem, że nazywał Leonardo DiCaprio „dyniową głową”, a Channinga Tatuma „ziemniaczaną głową”.

Na razie większe kłopoty miała Amber Heard, bo fani Johnny’ego żądają, aby nie grała w kolejnych filmach o przygodach „Aquamana”. „The Sun”, który po wygranej w pierwszej instancji odprawia rytualne znęcanie się nad Deppem, nie może przeboleć, że „żonobijca” Depp wciąż jest gwiazdą reklam Diora, podobnie jak reklamy wody po goleniu Sauvage.
Śmietanka Hollywod nie może się zdecydować, czy atakować Deppa jako damskiego boksera (którym raczej specjalnie nie był), czy też wielbić jego cyniczne poczucie humoru. Jak wiadomo, całe Hollywood nienawidzi obecnego (wciąż jeszcze) prezydenta USA Donalda Trumpa. W 2017 r. Depp błysnął czarnym humorem na festiwalu muzyki i sztuki w Cinemageddon: – Kiedy ostatnio aktor zabił prezydenta?. Odpowiedziały mu wiwaty tłumu. Było to nawiązanie do słynnego zabójstwa Abrahama Lincolna w 1865 r. podczas jego wizyty w teatrze, po zakończeniu wojny secesyjnej.

Na razie większe kłopoty miała Amber Heard, bo fani Johnny’ego żądają, aby nie grała w kolejnych filmach o przygodach „Aquamana”.

Znana z tego, że jest znana

Historia związku Heard i Johnny’ego Deppa nie jest wyjątkiem w Hollywood. Aktorka filmów klasy „B” ujrzała w romansie z jedną z największych gwiazd Hollywood szansę na to, aby zaistnieć i zrobić karierę. Doskonale było to widać przy rozstaniu. Depp, mimo że dysponował nagraniami jej zachowania, przez lata znosił oskarżenia względnie spokojnie. W 2018 r. Heard miała 32 lata. Karierę w filmach zawdzięczała głównie urodzie, a nie umiejętnościom aktorskim, a później romansowi z Deppem, który sprawił, że przez parę lat skupiała się na niej uwaga dziennikarzy. Przekraczająca trzydziestkę średniej klasy (by nie rzec słaba) aktorka w Hollywood musi zmierzyć się z faktem, że będzie rzadko otrzymywać role. Jej atak na Deppa, z którym była już ponad rok po rozwodzie, wynikał z chęci zaistnienia.

Chociaż cała akcja „Me Too” (Ja też), kiedy kobiety (rzadziej mężczyźni, ale też się zdarzało) zaczęły oskarżać tych, którzy – zwykle wiele lat wcześniej – mieli je wykorzystywać seksualnie, ujawniła wiele patologii, to była też okazją do ujawnienia wielu krzywd. W dużej części wypadków oskarżenia trudno było zweryfikować w związku z upływem czasu, a chętnych do tego, aby wziąć udział w akcji, było wielu.

Doskonale pokazał to w ostatnim filmie Woody Allen. 85-letni reżyser, przez lata guru lewicowych salonów i pretensjonalnych intelektualistów, zrobił film szydzący z akcji „Me too” i pokazujący głęboką hipokryzję wszystkich moralistów. Premiera „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” musiała w 2019 r. odbyć się w… Polsce, bo filmu Allena nie chciały dystrybuować żadne amerykańskie filmy (można teraz w Polsce obejrzeć go na platformie Netflix). W tym filmie Allen pokazuje głupią dziewczynę – dziennikarkę, której jedynym atutem jest uroda. Przedstawia historię w taki sposób, że nie do końca wiadomo, kto jest tutaj sprawcą. Przekaz tego filmu był prosty. Do tych zabaw zawsze trzeba dwojga.

W swoim ostatnim filmie Woody Allen. 85-letni reżyser, zrobił film szydzący z akcji „Me too” i pokazujący głęboką hipokryzję wszystkich moralistów. Premiera „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” musiała w 2019 r. odbyć się w… Polsce, bo filmu Allena nie chciały dystrybuować żadne amerykańskie filmy (można teraz w Polsce obejrzeć go na platformie Netflix).
fot. „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” (2019)/Jessica Miglio

Romansując z Johnnym Deppem, Amber Heard dokładnie wiedziała, co robi. Analiza dowodów wskazuje, że była w większym stopniu sprawcą agresji niż on. Kreacja na ofiarę miała być zapewne jej rolą życia, ale to się nie udało. Depp jest bowiem nie tylko narkomanem i alkoholikiem, ale także wielkim artystą. Heard zaś jest „znana z tego, że jest znana”. To, co o ich związku ujawnił podczas procesu Depp, okazało się być miażdżące dla niej – a po nim spłynęło. Po latach po nim zostaną wielkie role, a ona zostanie zapamiętana tylko z awantur z nim.

Co jest największym zagrożeniem dla Deppa? To on sam. Pokazuje to historia jego mentorów i przyjaciół. Thompson zabił się w wieku 67 lat z powodu złego stanu zdrowia i związanej z tym depresji. Brando zaś był samotny, opuszczony i obrażony na cały świat.