Pandemia COVID-19 przyczyniła się do ograniczenia aktywności. Zamknięte siłownie, konieczność pracy zdalnej, a co za tym idzie – więcej czasu spędzanego w domu, to wszystko może źle wpłynąć na nasze zdrowie. Ograniczenie aktywności połączone z regularnym podjadaniem prowadzi do nadwagi, a nawet otyłości – mówi lek. Anna Płatkowska-Szczerek.
Podczas codziennych obowiązków związanych z przemieszczaniem do pracy czy szkoły, tracimy około tysiąc kalorii. Zachowując taką samą podaż kaloryczną, a ograniczając ruch, w ciągu miesiąca jesteśmy w stanie przytyć nawet 3 kilogramy. Sprzymierzeńcem tycia jest… nuda – mówi Wanda Baltaza dietetyk Kliniczny z Kliniki Anclara.
Naukowcy z madryckiego uniwersytetu obserwowali zachowania żywieniowe Hiszpanów podczas pierwszej fali epidemii. Okazało się, że sprzedaż przekąsek (tj. słodyczy, czipsów etc.) wzrosła w Hiszpanii w ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku o 70 procent. Tycie nie tylko źle wpływa na kondycję całego organizmu, ale też jest ważnym czynnikiem odpowiadającym za obniżenie samooceny, a więc nastroju. Jak do tego nie doprowadzić? Na początku warto zaplanować jedzenie posiłków o określonych porach – najlepiej pięć razy dziennie co trzy godziny. Pomoże to kontrolować apetyt oraz nada każdemu dniowi pewną regularność. Unikajmy zamawiania dań gotowych – zwłaszcza tzw. fast foodów, które ze względu na proporcje makroskładników zaspokajają głód tylko na chwilę. Wykorzystajmy wolny czas i poszukajmy przepisów na zdrowe alternatywy dla pizzy czy hamburgerów. Często wystarczy zamienić kilka składników, by uzyskać taki sam efekt smakowy, bez nadmiaru kalorii – mówi Wanda Baltaza. Ciekawym rozwiązaniem będzie też jedzenie z mniejszych talerzy niż dotychczas. Zamiast woreczka ryżu, zjedz ¾ lub połowę, w miejsce czterech ziemniaków połóż 2-3 sztuki. Uczucie sytości można uzyskać zwiększając na przykład porcję warzyw. Warto też pamiętać o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Jeżeli zależy nam na długotrwałych efektach, warto skonsultować się z dietetykiem, który pomoże dopasować dietę do naszych indywidualnych potrzeb, a przede wszystkim stanu zdrowia. – mówi lek. Anna Płatkowska-Szczerek. Dobrym źródłem energii może być przecież krótka drzemka, niekoniecznie kolejne latte na potrójnym espresso. Oprócz diety nie należy zapominać o ćwiczeniach. Warto też biegać, zwłaszcza na czczo, przed śniadaniem, bo w ten sposób spalamy więcej tłuszczu.
Zamknięcie siłowni pokrzyżowało wielu z nas plany związane z dbaniem o swoją sylwetkę. Aby nie zaprzepaścić tego, co do tej pory osiągnęliśmy podczas treningów w klubach fitness, oprócz domowych aktywności, można też skorzystać z oferty zabiegów w klinice Anclara Health & Aesthetics. Świetnym rozwiązaniem dla osób, które marzą o sześciopaku i chcą pobudzić swój metabolizm, ale nie lubią robić brzuszków, jest technologia EMSCULPT – najbardziej zaawansowany i intensywny elektromagnetyczny stymulator mięśni. Dzięki niemu podczas 30-minutowego zabiegu wykonujemy około 20 tysięcy brzuszków. Zabieg spala tłuszcz, wyszczupla talię, buduje i rzeźbi mięśnie, poprawiając napięcie skóry. Jego skuteczność potwierdzają renomowane badania naukowe, certyfikaty (FDA i CE), ale przede wszystkim tysiące zadowolonych pacjentów na całym świecie. W redukcji nadmiaru tłuszczu i modelowaniu sylwetki sprawdza się również techonolgia HiFU – czyli skoncentrowane ultradźwięki. Działając na tkankę tłuszczową HiFU niszczy lokalnie nagromadzoną tkankę tłuszczową oraz ujędrnia skórę. W poprawie jędrności skóry i stymulacji metabolizmu tkanki tłuszczowej sprawdza się rówineż zabieg Sectum – fala radiowa eliminuje jej wiotkość, redukuje cellulit, którego mimo ćwiczeń nie można zredukować. W zakresie struktury skóry: korzystnie wpływa na jej gęstość oraz elastyczność. W efekcie poprawia napięcie skóry między innymi ramion, okolicy nad kolanami, okolicy łokci, a także skóry brzucha (np. po znacznej utracie masy ciała). Na twarzy poprawia jej owal oraz napięcie skóry (np. podbródka). Warto taki zabieg wesprzeć endermologią czy wykonywać naprzemiennie z NIR-em (światłem podczerwonym), dającym efekt napięcia skóry w zasadzie już po pierwszym zabiegu. Podczas pierwszej wizyty w Klinice Anclara poza pomiarami całego ciała badamy pacjenta pod kątem doboru odpowiednich zabiegów – mówi lek. Anna Płatkowska-Szczerek. Połączenie odpowiedniej diety, zmiana dotychczasowych nawyków żywieniowych z prostymi ćwiczeniami w domu, wsparte odpowiednimi zabiegami z zakresu medycyny estetycznej, sprawią, że okres kwarantanny pomoże nam nie tylko w tym, by nie przytyć, ale też poprawić kondycję naszego ciała i całego organizmu.
©2020-2024 gentlemanmagazine.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Wydawca Federal Media Company Sp. z o. o.